Do dzisiaj jej głos dźwięczy mi w uszach

Pierwszą osobą, którą zobaczyłem, była to osoba na czarno ubrana, z chustką na głowie – również czarnej, w której już później poznałem Annę Kaworek. Widok jej i dobroć były tak pociągające, że od razu do niej przylgnąłem. Kto ją znał, może o niej powiedzieć, jakie do niej człowiek, a zwłaszcza dzieci czuły przywiązanie. Do dzisiaj jej głos dźwięczy mi w uszach… – to fragment świadectwa Józefa Goldfelda, jednego z wychowanków zakładów ks. Markiewicza z Miejsca Piastowego, jakie przytoczył w homilii przełożony generalny michalitów ks. Dariusz Wilk. Odprawił on dzisiaj, 3 stycznia o 11.00 w sanktuarium Mszę świętą, prosząc o beatyfikację tej niezwykłej kobiety, zwanej słusznie „cichą bohaterką”. Matka Anna Kaworek, współzałożycielka sióstr michalitek, zmarła 84 lata temu – 30 grudnia.

Pięknie śpiewał na liturgii niewielki chórek „pod wodzą” s. Marioli. Razem z licznie zebranymi michalitkami modliliśmy się o cud uzdrowienia Karoliny. Da Bóg, że jeszcze kiedyś będziemy mogli więcej napisać o tej heroicznej kobiecie.