Droga Krzyżowa z uchodźcami

facebook twitter

11-03-2022

Wszelkie zło przeminie. W ciszy i ofiarnej pracy wy również oczekujcie wiosny Zmartwychwstania.

STACJA PIERWSZA: PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

            Mój Syn od początku był skazany na śmierć. Herod wydał na Niego wyrok śmierci, gdy był malutkim dzieckiem. Maryja wraz Józefem musieli uciekać z własnego kraju. Znają los uchodźcy i emigranta. Gdy dorósł i nadszedł czas, wyrokiem Piłata zaczęła się Jego osobista apokalipsa.

            Dziś Moje ukraińskie dzieci, te duże i te małe, również przeżywają swoją apokalipsę – ich dotychczasowe życie się skończyło. Z ogromnym lękiem uciekają z własnej ojczyzny. Czy znajdzie  się dla nich miejsce w waszych gospodach – domach i sercach, Moje polskie dzieci?

 

STACJA DRUGA: PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA

            Mój Syn przyjmuje krzyż – konkretny trud, konkretny ból, sporą drewnianą belkę. Nie ucieka, nie narzeka, tylko działa, chcąc wykonać zadanie, które przed Nim postawiłem.

            Moje ukraińskie dzieci także podjęły trud wojny, ból cierpienia, ran i śmierci, krzyż obrony swojej ojczyzny.

            Moje polskie dzieci, wy też przyjmujecie trud pomocy waszym braciom i siostrom w potrzebie. Znam wasz wysiłek, niepokój, lęk i obawy. Mimo to nie uciekacie, nie narzekacie, tylko podejmujecie misję solidarnej pomocy uchodźcom. Znam i widzę wasze bezinteresowne zaangażowanie i modlitwy. Zapewniam Was, nie pozostaniecie bez nagrody.

 

STACJA TRZECIA: PIERWSZY UPADEK POD KRZYŻEM

            Mój Syn upada pod ciężarem krzyża.

            Wielu z was również się załamuje, lęka i przeraża. Nie możecie jeść, spać, jasno myśleć. Czasem reagujecie nerwowo. Jesteście wyczerpani. Znam wasz trud, Moje dzieci. Zapewniam was: nie zostawię was sierotami.

            Mój Syn wstaje i idzie dalej.

            Wy również wstańcie. Ci, którzy się nie angażują – niech wstaną z kanapy i rozejrzą się, jak mogą pomóc. Ci, którzy tkwią w zamartwianiu się i lęku – niech wstaną, podniosą głowy i nabiorą ducha. Jestem z Wami aż do skończenia świata.

 

STACJA CZWARTA: PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

            Mój Syn przez krótką chwilę wymienił spojrzenia ze Swoją Matką, Maryją. Jej obecność, tylko kilkanaście sekund, Jej spojrzenie pełne miłości i współczucia, dodało Mu sił, przypomniało, że nie jest sam w bezimiennym tłumie.

            Uchodźcy też potrzebują waszej obecności, Moje polskie dzieci. Nie chodzi tylko o pomoc materialną i modlitwę. Wasz uśmiech, poklepanie do ręce czy plecach, ciepłe spojrzenie to kanały miłości, które dodają im otuchy w ich przerażeniu i zagubieniu. Bądźcie hojni w uśmiech i czuły dotyk. Zapewniam Was, że zapamiętam każdy najdrobniejszy gest życzliwości z waszej strony.

 

STACJA PIĄTA: SZYMON Z CYRENY POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

            Szymon wracał z pola po ciężkiej pracy. Nie chciał się w nic angażować. Pragnął jedynie spokoju i odpoczynku we własnym domu. Żołnierze zmusili go jednak, by dźwigał krzyż z Moim Synem. Ta sytuacja zupełnie go zaskoczyła. Chcą, nie chcąc, pomógł Jezusowi.

            Uchodźców też zaskoczył wybuch wojny. Wcale nie chcieli w popłochu zostawiać swoich domów i pracy, uciekać do innego kraju z ogromną niepewnością w sercu, co do ich dalszej przyszłości.

            Dzieci Moje, wiem, że i was zaskoczył napływ uchodźców. Wiem, że codziennie ciężko pracujecie i niektórzy z was woleliby nie podejmować kolejnego wysiłku. Wiem, że niektórzy z was pomagają niechętnie i z poczucia obowiązku, jak Szymon. Wiedzcie, że i o was nie zapomnę, a wasza nagroda wielka będzie w niebie, bo podaliście kubek świeżej wody do picia potrzebującym (Mt 10, 42).

 

STACJA SZÓSTA: WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI

            Weronika otarła twarz Mojego Syna z krwi, potu i łez.

            Naród ukraiński ma dziś na twarzy krew, pot i łzy.

            Wy, polskie kobiety, jesteście jak Weronika. Spieszycie nie tylko z ręcznikami, ale i kocami, ubraniami, posiłkami. Jestem z was bardzo dumny. Potraficie hojnie nakarmić smacznym obiadem, dobrym słowem, życzliwym gestem. Potraficie zatroszczyć się o potrzeby uchodźców, macie to we krwi. „Gość w dom, Bóg w dom” - to wasza dewiza. W uchodźcach Mój Syn przychodzi głodny i spragniony, a dajecie Mu jeść i pić. W uchodźcach Mój Syn przychodzi nagi i chory, a dajecie Mu ubrania i lekarstwa (Mt 25, 35-36). Nie zapomnę o waszej dobroci i gościnności względem moich ukraińskich dzieci.

 

STACJA SIÓDMA: DRUGI UPADEK POD KRZYŻEM

            Mój Syn po raz drugi upada pod ciężarem krzyża. Spójrzcie na uchodźców, Moje dzieci. Niektórzy są w szoku, inni boleją nad rozbitą ojczyzną. Jeszcze inni przeżywają rozpacz i depresję, kolejni utracili bliskich, rozdzielono rodziny. Ci wasi bracia i siostry noszą w sobie traumę wojny i bezdomności. Ich dusze płaczą, a serca rozdziera niemy krzyk bólu. Ich życie się rozpadło. Tego nie widać w mediach. Lecz Ja znam ich serca.

            Moje dzieci, pocieszajcie, pocieszajcie naród ukraiński (Iz 40,1). Swoją pomocą, modlitwą i przyjaźnią pomóżcie im dźwignąć się z lęku i rozpaczy.

 

STACJA ÓSMA: JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY

            Mój Syn przyjmuje łzy kobiet, nie gardzi ich współczuciem.

            Moje dzieci, nie wstydźcie się łez. Są one oznaką waszego człowieczeństwa i miłości względem waszych cierpiących ukraińskich braci i sióstr. Obyście byli zimni albo gorący, nigdy letni! (Ap 3, 15-16).

            Papież Franciszek dobrze rozumie te sprawy i mówi tak: „Niektórym ludziom wydaje się, że okazywanie współczucia, pomoc, służba to coś dla frajerów. Jest to sposobny dzień, by podać sobie ręce, aby powiedzieć wspólnotom i społeczeństwom, w których żyjemy, że nadszedł czas braterstwa. Wszyscy razem, ponieważ podstawową sprawą jest solidarność jednych z drugimi. Właśnie dlatego dzisiaj powtarzam, nie ma czasu na obojętność: albo będziemy braćmi, albo wszystko się zawali.”

 

STACJA DZIEWIĄTA: TRZECI UPADEK POD KRZYŻEM

            Wydaje się, że Mój Syn już się nie podniesie. Ale to jeszcze nie koniec.

            Wydaje się, że naród ukraiński już się nie podniesie. Ale to jeszcze nie koniec.

            Wy, drogie dzieci, pomożecie im się podnieść. Ofiarujcie waszą modlitwę, post, dobre uczynki. Zróbcie wszystko, co konieczne, by pomóc im się odbudować zarówno duchowo, emocjonalnie, jak i materialnie. „Jeżeli w waszym kraju osiedli się przybysz, nie będziecie go uciskać. Przybysza, który się osiedlił wśród was, będziecie uważać za obywatela. Będziesz go miłował jak siebie samego, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19, 33-34).

 

STACJA DZIESIĄTA: PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

            Mojego Syna pozbawiono dosłownie wszystkiego. Próbowano pozbawić Go nawet godności, odzierając z szat i wystawiając Jego nagość na widok publiczny. Moje dzieci, nie tak będzie między wami. Wasi ukraińscy bracia i siostry również zostali brutalnie pozbawieni wszystkiego: ojczyzny, domów, krewnych, pracy, swojej codzienności. Wasza pomoc i modlitwa pozwoli im zachować godność oraz wiarę w dobro drugiego człowieka. Dzięki wam wiedzą, że nie są sami na drodze krzyżowej swojego narodu.

 

STACJA JEDENASTA: PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

            Ciało Mojego Syna wisi na krzyżu. Krwawi, bardzo cierpi.

            To kolejny dzień męki narodu ukraińskiego. Krwawi, bardzo cierpi.

            Naród ten należy do Mistycznego Ciała Mojego Syna. Wy także. Kraje Europy i innych kontynentów – również. Dlatego nie możecie powiedzieć, że to nie wasza wojna.

            „Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki].Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was». Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki” (1 Kor 12, 12-26).

 

STACJA DWUNASTA: PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

            Mój Syn wydaje ostatnie tchnienie i oddaje Swego Ducha w Moje ręce.

            To Ja wzmacniam ducha narodu ukraińskiego, ilekroć się do Mnie zwraca.

            To Ja wzmacniam waszego ducha do ofiarnej służby cierpiącym współbraciom i siostrom.

            „W ręce Twoje powierzam ducha mojego:
            Ty mnie wybawiłeś, Panie, Boże wierny!
            Zmiłuj się nade mną, Panie, bo jestem w ucisku,
            od smutku słabnie me oko,
            a także moja siła i wnętrzności.
            Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
            mówię: «Ty jesteś moim Bogiem».
            W Twoim ręku są moje losy: wyrwij mnie
            z ręki mych wrogów i prześladowców!” (Ps 31)

 

STACJA TRZYNASTA: PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

            Ciało Mojego Syna z krzyża trafia z krzyża w ręce Jego Matki, która z czule i delikatnie dotyka Jego ran. Moje polskie dzieci, bądźcie dłońmi Maryi dla waszych ukraińskich braci i sióstr.

            Papież Franciszek tłumaczy: „Patrząc na Maryję trzymającą w ramionach swojego Syna, myślę o młodych matkach i ich dzieciach uciekających przed wojnami i głodem lub czekających w obozach dla uchodźców. Pomyślmy o trudnościach Matki Bożej. Cóż może być trudniejszego dla matki niż widzieć, jak jej dziecko doznaje nędzy? Ale w tej trudnej sytuacji Maryja wybrała coś innego niż narzekanie: zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. Maryja porównuje różne doświadczenia, znajdując ukryte nici, które je łączą. Dokonuje tej niezwykłej operacji w swoim sercu, w swojej modlitwie: łączy to, co dobre i to, co złe; nie oddziela tych rzeczy od siebie, ale je jednoczy. W ten sposób pojmuje pełny sens, perspektywę Boga.”

 

STACJA CZTERNASTA: PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

            Ciało Mojego Syna położono w grobie i zasunięto ciężki kamień. W ciszy i ciemności pieczary oczekuje Zmartwychwstania.

            Wszelkie zło przeminie. W ciszy i ofiarnej pracy wy również oczekujcie wiosny Zmartwychwstania. Choć teraz sytuacja wygląda źle - nie bójcie się, Ja Jestem z wami aż do skończenia świata. Pamiętajcie, Moje dzieci, dobro leczy, zło kaleczy.