Matka Boża Opiekunka kleryków

facebook twitter

30-12-2022

W Paragwaju gościa na ogół nie przyjmuje się wewnątrz domu, tylko na podwórzu. A już na pewno taki zwyczaj ma miejsce na wioskach.

W ciepłym, subtropikalnym klimacie z długim, gorącym i wilgotnym latem, podwórze jest najodpowiedniejszym miejscem na spotkania i na przyjmowanie gości oraz na codzienny odpoczynek. Zwyczajnie obok domu rośnie drzewo dające dobry cień. Nadto forma zbudowanego domu, który z reguły posiada ganek, sprzyja tworzeniu się takich zwyczajów.

Michalickie domy z podcieniami

Typową formę budynku z podcieniami i wirydarzem posiada michalicki dom nowicjacki w Natalicio Talavera odległy 170 km od stolicy kraju. Natomiast gmach Wyższego Seminarium Duchownego w Ñemby charakteryzuje się podcieniami z widokiem na domowy park. W tych półotwartych pomieszczeniach spędza się wiele czasu przy książkach, na wspólnej modlitwie, przy mate lub terere. Jest to miejsce gdzie także przyjmuje się gości, którzy jak życie i każdy dzień, wnoszą coś nowego i pozostawiają tam swoje ślady.

Kreacje domowników

Otóż przychodzącego do seminarium michalickiego w Paragwaju, wprawiają w zdumienie znajdujące się w seminaryjnych podcieniach duże deski z wypalonymi sylwetkami Matki Bożej. Przybyły rozpoznaje Matkę Bożą z Caacupe, patronkę Paragwaju. Zauważa obraz Matki Bożej Trzydziestu Trzech, opiekunkę Urugwaju, czy też Naszą Panią z Luján, patronującą Argentynie. Witają go również zatroskane oczy Czarnej Madonny z Częstochowy znajdującej się nad głównym wejściem.

Klerycy poświęcają wiele swojego czasu i pasji by pozostawić znaki swego pobytu w seminarium, które pokażą przychodzącym kto w nim żył i jakie miał zainteresowania. Chociaż, jak to zwykle bywa, na pewno będą one poznane przez garstkę ludzi.

Wypalone obrazy w drewnie z yvyrapyta metodą pirografii zostały wykonane ręcznie przez domowników w roku 2018. Forma dobranych 3 calowych desek i widoczne sęki na brzegach, dodają kreacjom dodatkowego, naturalnego piękna.

Pozostawione ślady   

Dla uzupełnienia tej rzeczywistości trzeba dodać, że w przedstawionej kreacji nie chodziło o osiągnięcie sławy. Wykonanie podobizn Matki Bożej patronki argentyńskiego, paragwajskiego, polskiego i urugwajskiego kraju, których przedstawiciele żyli w tym czasie w seminarium, nie miało na celu kolekcjonowanie dzieł sztuki, urządzenie domu czy wzbudzenie podziwu. Któregoś dnia każdy z nich opuści to miejsce, ale wykonane podobizny Najświętszej Maryi Panny będą źródłem informacji i pozostawią niezatarty ślad życia kleryków w seminarium michalickim na Kontynencie Nadziei pod Krzyżem Południa.

Podobne artykuły