Moją największą radością jest Sanktuarium Miłosierdzia Bożego

facebook twitter

29-09-2021

Ks. Bogdan Świerczewski CSMA od 11 lutego 1991 r. pełni posługę misyjną na Papui–Nowej Gwinei. W latach 1991-2007 przebywał na terenie diecezji Wabag, gdzie pracował jako proboszcz w parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wanepap (1991-2000) oraz w parafii pod wezwaniem św. Józefa w Kasap (2001-2007). Od 2007 r. pełni posługę misyjną na terenie archidiecezji Mount Hagen. W latach 2007-2018 był proboszczem w parafii pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Kuli. Od 2018 r. jest rektorem narodowego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Ruqust. Na terenie archidiecezji pełni wiele ważnych funkcji m.in.: wikariusza generalnego Biskupa Archidiecezji Mount Hagen (od 2009 r.), dziekana Mount Hagen (2007-2009), przewodniczącego Rady Kapłańskiej (2009-2012), członka Rady Edukacji Szkół Katolickich (od 2014 r.), moderatora Wspólnot Bożego Miłosierdzia. Jest także egzorcystą diecezjalnym. Aktualnie jest również wikariuszem przełożonego Wiceprowincji na Pacyfiku.

Księże Misjonarzu, jak to jest żyć przez 30 lat na krańcu świata wśród papuaskich plemion?

Przypomniał mi ksiądz, ze to już połowa mojego życia... Dziękuję Bogu, że pozwolił mi dożyć do tego czasu. Myślę że inspiracją do trwania na tej ziemi wśród papuaskich plemion była i jest ewangelizacja – głoszenie Słowa Bożego.

Czym były wypełnione pierwsze lata posługi wśród mieszkańców Papui-Nowej Gwinei (PNG)? Kto Księdza wprowadzał w tajniki pracy misyjnej? Co przynosiło najwięcej radości?

Najwięcej radości przyniosło mi poznanie nowych ludzi, nowej kultury i życzliwość misjonarzy z różnych stron świata. Kiedy przyjechałem do Nowej Gwinei parafia liczyła około jedenaście tysięcy osób i, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, połowa osób regularnie przychodziła do kościoła, o co trudno w niektórych parafiach w Polsce. Parafianie byli podzieleni na wspólnoty modlitewne, w których spotykali się razem i wzajemnie się wspomagali. Przez te lata pracy na misjach udało nam się wybudować szkołę im. Jana Pawła II, do której chodzi ponad 300 uczniów. Kościół katolicki organizuje również pracę w przychodniach medycznych. Jednak chyba moją największą radością w ostatnich latach jest budowa Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Wiara, oddanie i determinacja moich parafian to radość i umocnienie w wierze.

Czy były momenty trudne? Co najtrudniej jest zaakceptować w mentalności czy specyfice tamtejszej ludności?

Wracając do początków pamiętam pierwsze święta Bożego Narodzenia. Po wyjeździe ks. Janusza (Bieńka, michality przyp. Red.) na urlop byłem odpowiedzialny za parafię. Tydzień przed świętami wybuchła wojna plemienna. Dwa zwaśnione plemiona rozpoczęły wojnę plemienną o sporny kawałek ziemi. Próbowałem być mediatorem, aby zatrzymać ten wir wojenki, ale bezskutecznie. Jeśli dobrze pamiętam, to zginęło dwóch Papuasów. Dlatego też w Święto Bożego Narodzenia celebrowałem Mszę święta tylko przy udziale niewielkiej grupy wiernych. Odpowiadając na drugą część pytania muszę wybiec pamięcią nieco wstecz... Najtrudniejsze do zaakceptowania w mentalności i specyfice tej ludności były i są wojny plemienne. Po uzyskaniu niepodległości w 1975 roku konflikty te jeszcze bardziej się nasilały. Uformowany demokratycznie rząd czynił pewne wysiłki, wysyłając specjalnie wytrenowane grupy policji, aby gasić spory międzyplemienne i siłowo rozwiązywać antagonizmy, jednak nie przyniosło to spodziewanych rezultatów. Czas pokazuje, że formowanie dobrych liderów ze strony rządowej i kościelnej, którzy później pomagają wspólnotom wzrastać ekonomicznie i duchowo zapobiega powstawaniu wiele konfliktów międzyludzkich.

Kolejnym problemem w PNG, który jest trudny do zaakceptowania dla chrześcijaństwa to poligamia. Z tego powodu w dużych miastach widać rzesze porzuconych dzieci, które nie mają dachu nad głową i wychowują się na ulicy. Brak wychowania w prawdziwej rodzinie to jeden z najbardziej palących problemów Papui–Nowej Gwinei.

Czy miał Ksiądz poczucie, że to Bóg się opiekuje Księdzem i jego posługą? Czy W PNG, w michalickich parafiach, jest czczony patron Zgromadzenia św. Michał Archanioł i Aniołowie?

O tak, każdy dzień przeżywany był w poczuciu Jego obecności i opieki. Miałem wiele takich momentów, w których czułem opiekę mojego Anioła Stróża i św. Michała Archanioła... W parafiach, w których posługujemy, zawsze po każdej Mszy świętej odmawiamy modlitwę do św. Michała Archanioła. Tworzymy grupy św. Michała Archanioła, w których modlimy się z ludźmi koronką do naszego Patrona. W dniu 29 września, w uroczystość Świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela jest oczywiście uroczysta Msza święta. Konferencja Biskupów w PNG na jednym z pierwszych spotkań – trzeba to podkreślić – obrała św. Michała Archanioła na patrona Papui–Nowej Gwinei. W parafiach, w których posługujemy mieliśmy również peregrynacje kopii figury św. Michała Archanioła z Cudownej Groty na Gargano.

Papua–Nowa Gwinea jest wciąż terenem misyjnym. Jakie zakony pracują na jej terenie? Kto z michalitów tam posługiwał, czym się zajmujecie obecnie?

Tak, Papua jest wciąż krajem misyjnym, choć struktury Kościoła są ukształtowane już od dawna. Obecnie na terenie PNG znajduje się 4 archidiecezje i 15 diecezji. W każdej archidiecezji i diecezji znajduje się kilka, a nawet kilkanaście rożnych zgromadzeń żeńskich i męskich. W archidiecezji Mount Hagen są obecni księża Werbiści, którzy obchodzą w tym roku 125-lecie obecności w Papui–Nowej Gwinei, księża ze Zgromadzenia Duchaczy, którzy obchodzą 25-lecie obecności na wyspie, są także i członkowie Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła. W Archidiecezji posługuje również osiem zgromadzeń żeńskich.

Nasze Zgromadzenie 2020 w roku obchodziło 50-lecie pobytu w Papui–Nowej Gwinei. Pierwszym michalitą, który przybył do PNG w 1970 roku był ks. Stanisław Śnieżek. Po sześciu latach dołączył do niego ks. Ludwik Wypasek, a po nim ks. Zdzisław Kruczek. Jedenaście lat później do pomocy ks. Kruczkowi przybył ks. Janusz Bieniek. Kolejnymi michalitami, którzy posługiwali w Papui byli: ks. Bogdan Świerczewski, ks. Edward Zawada, ks. Marian Cięciwa, ks. Bronisław Skiba, ks. Krzysztof Matała, ks. Józef Pękala, ks. Paweł Kopczyński i ks. Grzegorz Jasłowski. Jako ostatni dołączył z Włoch – ks. Piotr Hadro. Wysiłek pierwszych michalitów w Papui–Nowej Gwinei i Australii zaowocował utworzeniem wiceprowincji na Pacyfiku (erygowanej 19 czerwca 2013) i nowymi powołaniami. Byli to: księża: Jerzy Gorzkowski i Anthony Casamento (Australia), a także ks. Piotr Kaupa, ks. Kenneth Kaimalan i ks. Thomas Lasen (PNG) . Obecnie w Papui mamy jednego nowicjusza, dwóch seminarzystów na drugim roku teologii (po ślubach czasowych), jednego seminarzystę na pierwszym roku filozofii i dwóch w Niższym Seminarium.

Przez ostatnie 11 lat jest Ksiądz związany z powstaniem i budową Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w miejscowości Ruqust na terenie parafii w Kuli. Jak wiele wniosło w życie i posługę Księdza bycie Rektorem tego sanktuarium? Jak Papuasi, mieszkańcy Oceanii rozumieją Boże Miłosierdzie? Czym to sanktuarium jest dla nich?

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, które powstało na terenie parafii w Kuli jest nowym wyzwaniem i potrzebą dla umocnienia wiary dla lokalnego kościoła w PNG. Jedenaście lat temu wspólnota z Ruqust wyszła z inicjatywą wybudowania Sanktuarium. 22 października 2015 roku, w liturgiczne wspomnienie świętego Jana Pawła II, zostało ono konsekrowane przez abp. Michaela Banacha, Nuncjusza Apostolskiego w PNG, jako Sanktuarium Diecezjalne.

W roku 2018 na jednym ze spotkań biskupów z pięciu diecezji, które przynależą do Archidiecezji Mt Hagen Sanktuarium Miłosierdzia Bożego zostało zatwierdzone jako Sanktuarium Regionalne. W roku 2021 na Konferencji Biskupów PapuiNowej Gwinei zostało zatwierdzone jako Narodowe Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Ten krótki czas od momentu powstania do momentu podniesienia świątyni do rangi Sanktuarium Narodowego pozwala nam myśleć o szczególnym działaniu Bożej Opatrzności. Dzięki łasce Miłosiernego Boga i ofiarności ludzi Ruqust stało się narodowym sanktuarium i miejscem szczególnym dla całej PNG. Na pewno wiele jest jeszcze do zrobienia odnośnie obejścia Sanktuarium, wierzę jednak, że Pan Bóg uczyni wszystko, aby to Jego dzieło się rozwijało.

W Sanktuarium znajdują się relikwie św. Faustyny Kowalskiej (pierwszej klasy) i św. Jana Pawła II. W roku 2018 Arcybiskup Mt. Hagen powierzył księżom michalitom opiekę nad tym miejscem. Od dnia konsekracji do tego sanktuarium przybywa bardzo dużo grup ze wszystkich stron Papui–Nowej Gwinei. Moja posługa, jako rektora Sanktuarium Miłosierdzia Bożego umożliwia mi spotkanie się z tymi ludźmi i ich problemami. Organizowane rekolekcje, nabożeństwa pierwszopiątkowe, codzienna Msza święta, godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu daje wszystkim możliwość spotkania i doświadczenia Miłosiernego Boga. Apostolstwo Miłosierdzia Bożego wyzwala i budzi u tamtejszych ludzi większą troskę wobec ludzi cierpiących i potrzebujących. Miłosierne oblicze Chrystusa pozwala mieszkańcom Oceanii zobaczyć prawdziwe oblicze Boga i zrozumieć głębiej sens cierpienia.

W październiku 2020 r. decyzją Stolicy Apostolskiej otrzymał Ksiądz nominację na Misjonarza Miłosierdzia. Na czym polega wypełnianie tego zadania?

Tak, rzeczywiście otrzymałem nominację na Misjonarza Miłosierdzia. Szczególnym zadaniem takich osób jest głoszenie Miłosierdzia Bożego. Istotnym elementem posługi jest spowiadanie. Z woli Ojca Świętego Misjonarze otrzymali władzę do rozgrzeszania tzw. grzechów zarezerwowanych dla Stolicy Apostolskiej takich, jak: profanacja Najświętszego Sakramentu, przemoc wobec Ojca Świętego, rozgrzeszenie wspólnika w grzechu przeciwko VI przykazaniu Dekalogu czy zdrada tajemnicy spowiedzi.

Księże Misjonarzu, pochodzi Ksiądz z Sierakowa, z dawnej parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Strudze (obecnie parafia Słupno). Czy ma Ksiądz żywy kontakt z rodakami? Czy krajanie znają Księdza i pamiętają w modlitwie?

Tak mam bardzo żywy kontakt z moją dawną wspólnotą parafialną. W czasie urlopu staram się zawsze przypominać o pracy misyjnej mojej i innych księży michalitów. W tym miejscu chciałem bardzo podziękować wszystkim parafianom i dobrodziejom misji za modlitwy i pomoc materialną. Zapewniam również o mojej pamięci w modlitwie.

Dziękujemy za poświęcony czas i rozmowę. Obiecujemy pamiętać w modlitwie.

Z Ks. Bogdanem Świerczewskim CSMA, misjonarzem w Papui–Nowej Gwinei rozmawiał ks. Krzysztof Pelc CSMA, portal michalici.pl

Podobne artykuły