Poniedziałek, 11 kwietnia

„Urządzono tam dla Niego ucztę” (J 12,2)

Przyzwyczailiśmy się do tego, że to Jezus przygotowuje dla nas ucztę – ucztę Swego Słowa, ucztę Eucharystii, ucztę sakramentów, ucztę Miłości. Dobry Bóg zaprasza nas wszystkich na ucztę Swego Syna, jednak nie każdy daje się na nią zaprosić. Nie każdy też jest gotów, by zaprosić Boga do siebie na swoją ucztę – do swego serca i swego domu, do swojej codzienności i do różnych w niej chwil. Zaprosić Jezusa na swoją ucztę, to być gotowym, by Mu służyć – tak jak Marta, Maria i Łazarz – każdy inaczej. Zaprosić Jezusa na swoją ucztę, to dać Mu to, co najlepsze, nie oczekując w zamian niczego i odpowiadając miłością na Jego Miłość.

„Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka” (Iz 42,3)

Boże, nieskończenie Dobry i Miłosierny, przyjdź do mego serca i przemieniaj je, by mogło stawać się Twoim Domem, w którym będę Cię gościł(-a) każdego dnia. Przyjdź do mego serca i odpocznij w nim. Pozwól mi wsłuchiwać się w Ciebie i służyć Ci tak, jak potrafię, doceniając Twoją Świętą Obecność w moim sercu i w moim życiu.

Inne artykuły autora

O losie pszenicznego ziarna (1)

Kim Jestem dla Ciebie?

Usłyszeć Słowa Życia